Witek Dziepak wygrywa turniej numer IX
Wpisany przez Janusz Stawarz wtorek, 31 października 2017 23:09
Witek się zdenerwował i wygrał bez gry
Dawno niewidziany w Ósemce Witold Dziepak okazał się najlepszym bilardzistą dziewiątego turnieju z cyklu "Nie lubię poniedziałków - 25 lat". W finale pokonał 3:0 Roberta Peckę. Trzeba dodać, że wynik rywalizacji został ustalony wÂÂÂ nieco dziwnych okolicznościach.ÂÂÂ Zawody zgromadziły rekordową w tej edycjiÂÂÂ liczbę 29 osób. W grze zobaczyliśmy m.in. Piotra Czarnosza, dziś mieszkańca Londynu, a lata temu zawodnika ówczesnej, drugoligowej drużyny Ósemki.
Â
Po przerwie w zawodach udział wzięli też Mariusz Kołakowski, Piotr Bujny. I właśnie ten ostatni stał się (anty)bohaterem największej sensacji turnieju, bo kompletnie niespodziewanie uległ, do tego do zera, Jerzemu Śliwińskiemu, jednemu z nestorów rzeszowskiego bilarda. Pan Jerzy nie krył radości z wyniku, ale jego przygodę na lewej stronie drabinki zakończył Łukasz Pasternak, który wygrał 3:1.
ÂÂÂ Jeśli chodzi o głównych bohaterach zawodów, to Witek dotarł do finału bez porażki. Na dzień dobry ograła 3:0 Piotra Nowka, następnie stoczył zacięty mecz z Janem Cyrulem (3:2). Potem szło mu już gładko; w meczachÂÂÂ zÂÂÂ Jerzym Gonetem, Łukaszem Pasternakiem i Sebastianem Krupą tracił tylko po jednej partii.
ÂÂÂ Robert najpierw miał wolny los, w drugiej rudzie wygrał 3:1ÂÂÂ z Piotrem Bujnym, a w trzeciej uległ 2:3 Sławomirowi Bratkowi. Na lewej stronie drabinki "Dziadek" łatwo poradził sobieÂÂÂ z Tomaszem Moskwą (3:0), w ćwierćfinale oddał jedną partię Mirosławowi Dąbrowskiemu, a wÂÂÂ półfinale wÂÂÂ identycznym stosunku pokonał Piotra Czarnosza.
 Finał rozpoczął się grubo po północy. Inicjatywę miał Robert. Prowadził 2:1. W partii nr 4 lepiej radził sobie Witek. W pewnym momencie Robert uznał, że w tej partii nie uratuje już skóry  i ją poddał (przez wrzucenie bili do łuzy). Taka sytuacja nie spodobała się Witkowi, który dał słowny wyraz swej irytacji. Robert spokojnie wysłuchał pretensji  kolegi i, aby ten nie czuł się pokrzywdzony w razie ewentualnej porażki w partii nr 5, do protokołu wpisał wynik 0:3 na swą niekorzyść. Takiego finał nie miał żaden finałÂ w dotychczasowej historii turnieju NLP.ÂÂÂ
ÂÂÂ Nietypowo wyglądał też Jackpot. Szansę na zagranie o solidną pulę mógł mieć Piotr Bujny, ale jako że mieszka Sędziszowie,ÂÂÂ a z zawodów odpadł nie tylko sensacyjnie, ale i szybko, z Ósemki ewakuował się grubo przed losowaniem. Regulamin nie dopuszcza w takiej sytuacji ponownego losowania.ÂÂÂ Kolejne za tydzień, podczas zwodów nr 10. Po nich najlepsza szesnastka rankingu zagra w kończących tę edycję zawodach Masters. OÂÂÂ terminie tego turnieju poinformujemy.